Wiadomości

Za "łapówki" załatwiali przeglądy autokarów

Data publikacji 01.12.2012

Policjanci ze Żnina przedstawili zarzuty korupcyjne właścicielowi firmy transportowej oraz pracownikowi stacji diagnostycznej. Przestępstwa, których się dopuścili dotyczą nieprawidłowości podczas dokonywania przeglądów stanu ...

Policjanci ze Żnina przedstawili zarzuty korupcyjne właścicielowi firmy transportowej oraz pracownikowi stacji diagnostycznej. Przestępstwa, których się dopuścili dotyczą  nieprawidłowości podczas dokonywania przeglądów stanu  technicznego autokarów. O ich dalszym losie zdecyduje prokurator. Przedsiębiorcy grozi do 5 lat, a diagnoście nawet do 8 lat więzienia


Wczoraj (23.10.2012r.) policjanci ze Żnina zatrzymali właściciela jednej  z firm transportowych z terenu powiatu nakielskiego oraz pracownika żnińskiej stacji kontroli pojazdów. Punktem wyjścia w sprawie była uzyskana wcześniej informacja o "łapówkach", jakie przedsiębiorca wręczał diagnoście, w zamian za to, aby jego autokary nie musiały przechodzić badań technicznych. Przypuszczenia mundurowych potwierdziły się, gdy wspólnie z policjantami z Wydziału dw. z Korupcją KWP w Bydgoszczy, zabezpieczyli dokumentację z przeglądów technicznych oraz dokumentację z firmy transportowej. Na tej podstawie stwierdzili, że autobusy, które przewoziły ludzi, wcale nie odwiedzały stacji diagnostycznej, a jednak posiadały ważne przeglądy techniczne. Materiał dowodowy, jaki zgromadzili w tej sprawie śledczy, dał podstawy do stwierdzenia, że w taki sposób 6 pojazdom przedłużono możliwość poruszania się po drogach, bez wcześniejszego sprawdzenia, czy są one w ogóle sprawne. W trakcie czynności okazało się również, że skorumpowany diagnosta w ogóle nie był zatrudniony przez właściciela stacji, a mimo tego potwierdzał, że auta były sprawne.   Właścicielowi firmy transportowej policjanci zaczęli się przyglądać już pod koniec września br., gdy ten swoimi autobusami miał zawieść mieszkańców Żnina na pielgrzymkę. Wtedy okazało się, że na 7 podstawionych autobusów, tylko jeden mógł wyjechać w trasę. Usterki, jakie stwierdzili policjanci dotyczyły zagrożenia dla bezpieczeństwa jazdy. Skończyło się na zatrzymaniu dowodów rejestracyjnych i konieczności skierowania aut na badania techniczne.  Mundurowi nie przypuszczali jednak, że autokary wyjadą na drogi nadal niesprawne. Okazało się jednak, że jedynie z wbitą nową pieczęcią w dowodzie rejestracyjnym, ruszyły w trasy. Dowodzi temu przeprowadzona ponownie kontrola autokarów, które w piątek 21 września nie zawiozły pielgrzymów do Częstochowy. To ona wykazała takie same nieprawidłowości. Mężczyźni już usłyszeli zarzuty korupcyjne, a diagnosta dodatkowo za poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

Dzisiaj (24.10.2012r.) o ich losie  zdecyduje prokurator. Mundurowi nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie.

Powrót na górę strony