Rodzice myśleli, że córka zaginęła, a okazało się, że wspólnie ze swoim chłopakiem włamała się do domku letniskowego.
Zarzuty kradzieży z włamaniem usłyszała 17-letnia dziewczyna oraz jej 21-letni chłopak, którzy wybili okno w domku letniskowym, a następnie dokonali kradzieży rzeczy osobistych należących do właściciela. Początkowo wydawało się, że ...
Zarzuty kradzieży z włamaniem
usłyszała 17-letnia dziewczyna oraz jej 21-letni chłopak, którzy wybili okno w
domku letniskowym, a następnie dokonali kradzieży rzeczy osobistych należących
do właściciela. Początkowo wydawało się, że dziewczyna zaginęła, gdyż jej
rodzice zgłosili ten fakt policjantom. Teraz oboje odpowiedzą przed sądem z
popełnione przestępstwo . Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj (25.02) policjanci zostali powiadomieni przez rodziców 17-latki o jej zaginięciu. Mundurowi od razu rozpoczęli poszukiwania dziewczyny. Kryminalni jeszcze tego samego dnia ustalili, że dziewczyna w ogóle nie zaginęła, lecz przebywa ze swoim chłopakiem, gdzieś na terenie jednej z miejscowości koło Żnina. Początkowo prowadzone przez policjantów poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Dzisiaj (26.02) postanowili sprawdzić okoliczne domki letniskowe między innymi w Chomiąży Szlacheckiej w powiecie żnińskim. Przypuszczenia kryminalnych sprawdziły się. W jednym z domków zastali 17-latkę wspólnie z 21-letnim chłopakiem, którzy jak się okazało, wcześniej dokonali włamania do tego budynku i zabrali ze środka rzeczy osobiste należące do właściciela. 21-latek postanowił między innymi wymienić swoje zniszczone buty na nowsze, które znalazł w domku letniskowym. Oboje zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy. Już usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Następnie decyzją prokuratora zostali zwolnieni. Za to przestępstwo grozi im do 10 lat więzienia.