Wiadomości

Nie dość, że nielegalnie uprawiał marihuanę w nie swojej piwnicy to jeszcze kradł prąd,

Data publikacji 17.01.2015

Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 29-letniemu mężczyźnie, który wpadł na uprawie marihuany. Ten niezgodny z prawem proceder miał miejsce w piwnicy blokowej bo której mężczyzna nie miał praw. Żeby tego było mało do uprawy ...

Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 29-letniemu mężczyźnie, który wpadł na uprawie marihuany. Ten niezgodny z prawem proceder miał miejsce w piwnicy blokowej bo której mężczyzna nie miał praw. Żeby tego było mało do uprawy potrzebował energii elektrycznej, którą kradł z przyłącza w sąsiednim pomieszczeniu. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje prokurator. 

Wczoraj (8.12) kryminalni uzyskali informację, że jeden z mieszkańców Żnina uprawia w piwnicy blokowej marihuanę. Przypuszczenia policjantów potwierdziły się, gdy wspólnie z pracownikami administracji dokonali otwarcia piwnicy. W środku policjanci ujawnili już gotowy produkt w postaci suszu marihuany oraz aparaturę służącą do uprawy tej rośliny w postaci lamp oświetleniowych, doniczek oraz wiatraka. Przeprowadzone przez mundurowych badania chemiczne wykazały, że susz to marihuana w ilości prawie 700 gramów. W wyniku dalszych czynności kryminalni ustalili, że piwnica była użytkowana przez 29-letniego mężczyznę zamieszkałego w tym samym bloku, lecz nielegalnie, gdyż pomieszczenie to nie należało do niego. Mężczyzna zresztą nie krył się zbytnio z tym faktem, gdyż wewnątrz na ścianie wyraźnie napisał swoje dane personalne wraz z numerem bloku, w którym zamieszkiwał. Żeby tego było mało w trakcie oględzin pomieszczenia policjanci stwierdzili, że niezbędna do uprawy konopi energia elektryczna była przez 29-latka pobierana również nielegalnie, bo za pomocą przedłużacza czerpał on prąd z sąsiedniego pomieszczenia z pominięciem licznika. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie do wyjaśnienia sprawy. Materiał dowodowy jaki zgromadzili w tej sprawie śledczy daje podstawy do przedstawienia 29-latkowi zarzutów nielegalnej uprawy rośliny o działaniu narkotycznym, a także kradzieży prądu. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje prokurator. Za te przestępstwa grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony